Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Mini 0-50km

Dystans całkowity:4078.78 km (w terenie 1599.02 km; 39.20%)
Czas w ruchu:199:38
Średnia prędkość:20.36 km/h
Maksymalna prędkość:48.70 km/h
Maks. tętno maksymalne:186 (97 %)
Maks. tętno średnie:151 (76 %)
Suma kalorii:1850 kcal
Liczba aktywności:174
Średnio na aktywność:23.44 km i 1h 09m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.00 km 20.00 km teren
01:50 h 14.73 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Plany weekendowo-urlopowe wykopsnąłem

Sobota, 8 marca 2008 · dodano: 09.03.2008 | Komentarze 16

Plany weekendowo-urlopowe wykopsnąłem na inny termin i wyrwałem na Ślężę z Pyszarem , Skerem i HaPe. Z mojej winy wyjazd się opóźnił bo wywaliłem w domu wielką michę brudnych naczyń, tłucząc spoty ich odsetek i musiałem to posprzątać. Wypad był króciutki ale bardzo bardzo bardzo udany, rzekł bym byczy :) Wjechaliśmy i zjechaliśmy, tylko jakąś zaczarowaną trasą bo podjazd poszedł jakoś szybko a zjazd nie chciał się skończyć :D





W czasie zjazdu gdzieś na kamorach wypadł mi licznik, może znalazła go któraś z osób krzyczących za nami "Zwariowali!!!", "Szaleńy !!!" itp. :D. Ciekawe czy jadąc po zmroku używają oświetlenia w swoich rowerach i co jest bardziej niebezpieczne - zjazd z pagórka zwanego Ślężą czy jazda po ciemku baz światełek ;)


Dane wyjazdu:
34.75 km 19.00 km teren
01:39 h 21.06 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

No w końcu! Wreszcie

Wtorek, 25 grudnia 2007 · dodano: 25.12.2007 | Komentarze 6

No w końcu! Wreszcie na rower sie wybrałem, postanowiłem jechać nad Wartę w poszukiwaniu jeszcze większej szadzi niż u mnie, ale była dokładnie taka sama. Wysoki współczynnik czadu zapewniała gołoledź :)










Dane wyjazdu:
21.36 km 15.00 km teren
00:58 h 22.10 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Zapomniałem naładować akumulatorów

Niedziela, 16 grudnia 2007 · dodano: 16.12.2007 | Komentarze 20

Zapomniałem naładować akumulatorów w latarce i musiałem wrócić przed zmrokiem, więc wycieczka krótka... ale fajna, śnieżek prószył troszeczkę. Rejon to pola i lasy w okolicach Cielc.

Na moim dyżurnym verticalu w żwirowni zaliczyłem dość długi lot przez kierownicę w dół, udało mi się wylądować na "cztery łapy" i umknąć przed lecącym za mną rowerem. Jednak po zmrożonej ścianie zjeżdża się trudniej :) Nieszczęśliwie wyleciał mi podczas tej gleby licznik i było trochę szukania w piachu ale go znalazłem :)





w lesie znowu rowerowca jakiegoś spotkałem :)



Serducho:
Zapomniałem pulsometru :)

Dane wyjazdu:
40.46 km 26.50 km teren
01:51 h 21.87 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Pola, łąki, lasy,
górki,

Sobota, 8 grudnia 2007 · dodano: 08.12.2007 | Komentarze 18

Pola, łąki, lasy,
górki, dołki, wypłaszczenia,
piachy, błota i asfalty :)

Bardzo fajna traska, którą dawno nie jechałem, najpierw do Goszczanowa asfaltem a potem las wroniawski i okolice, polami do Kaszewa i dalej w okolice Ziemięcina (w odwiedziny do glebożercy ;)), trochę po tamtejszych lasach i do domu przez las sokołowski.

Ostatnio nie było fotek to dzisiaj wrzucam więcej :)












Wreszcie pofatygowałem się po bateryjkę do pulsometru a zatem...
Serducho:
PZ = 39%
FZ = 45%
HZ = 11%
Puls max = 181
Puls avg = 145

Dane wyjazdu:
16.82 km 11.00 km teren
00:52 h 19.41 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

W cywilnych ciuchach,

Niedziela, 2 grudnia 2007 · dodano: 02.12.2007 | Komentarze 19

W cywilnych ciuchach, do państwowego lasu, z prywatnym aparatem, w leniwym tempie, w poszukiwaniu mysikrólików (nie znalazłem).










Dane wyjazdu:
32.61 km 8.00 km teren
01:13 h 26.80 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Powrót z piwa, dopiero

Niedziela, 11 listopada 2007 · dodano: 11.11.2007 | Komentarze 3

Powrót z piwa, dopiero po obiadku bo z rana kacyk męczył :)



Dane wyjazdu:
31.36 km 7.00 km teren
01:14 h 25.43 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Na piwo z dziewuchami :)

Sobota, 10 listopada 2007 · dodano: 10.11.2007 | Komentarze 3

Na piwo z dziewuchami :)

Właścicielka pokoju nie była zachwycona ja to zobaczyła :)


Dane wyjazdu:
34.00 km 7.00 km teren
01:16 h 26.84 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Dom - Sieradz ... Słupsk

Piątek, 26 października 2007 · dodano: 26.10.2007 | Komentarze 0

Dom - Sieradz ... Słupsk - Kobylnica

Dane wyjazdu:
35.69 km 7.00 km teren
02:01 h 17.70 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Łódź Fabryczna - Łódź Kaliska,

Czwartek, 30 sierpnia 2007 · dodano: 30.08.2007 | Komentarze 38

Łódź Fabryczna - Łódź Kaliska, Sieradz - dom. Koniec wyprawy, relacja... under construction, cierpliwości :)

Było super. Dziękuję dobremu duszkowi za dodawanie wpisów, z mojej winy wkradło się kilka błędów w cyferkach ale już poprawiłem.
(tak tak, kolego blase, jak się izolować to się izolować, od internetu też, raz dziennie tylko smsy odbierałem, i wysyłałem średnio 1 na dzień :D)

Dziękuję wszystkim, którzy pod moją nieobecność tu zaglądali, niezwykle miłym było przeczytanie po powrocie 50 nowych komentarzy :)

Dane wyjazdu:
37.49 km 7.00 km teren
01:58 h 19.06 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Wyprawa Łotwa-Estonia rozpoczęta.

Piątek, 17 sierpnia 2007 · dodano: 17.08.2007 | Komentarze 9

Wyprawa Łotwa-Estonia rozpoczęta.
Noc przed wyjazdem jak zwykle nie przespana chociaż już tradycyjnie miałem plan, że tym razem spakuję się wcześniej i wszystko będzie dopięte na ostatni guzik przynajmniej dzień wcześniej. Oczywiście nie zdążyłem zrobić wszystkiego co zaplanowałem, na przykład montażu części bagażu na przednim widelcu, wszystko spakowałem na tył co w dość uciążliwym miejscu ulokowało środek ciężkości. Przenoszenie takiego rowerka (około 35kg) było dość karkołomne, a kierownica niemal sama podnosiła przednie koło. Miało to też jeden plus, można hamować z maksymalną siłą na przód bez groźby nakrycia się rowerem :).
Po spakowaniu wszystkiego testowa przejażdżka i... po pierwsze spadł mi wór transportowy a po drugie ledwo mogłem podnieść rower. Solidne zamontowanie wora zajęło chwilkę, teraz trzeba się przepakować i przemyśleć co zostawić, a to już trudniejsze zadanie :) W rezultacie wypakowałem dwie konserwy, jeden makaron, jakąś 1/3 musli i 1/3 bakalii, płatki ryżowe, dodatkowe mydełko i antyperspirant (ups... może lepiej by było się nie przyznawać :D), nawet zbędne bilety z portfela ;).

No to teraz godzinka spania i potem rowerkiem do pracy. Jechało się jakoś dziwnie (no i wolniej), ale bardzo szybko się przyzwyczaiłem, że rower zachowuje się inaczej. W pracy jeszcze nakleiłem wydrukowane w domu znaki rozpoznawcze :)


No i na pociąg, najpierw do Łodzi, gdzie złożyłem jeszcze wizytę u znajomych geografów od których pożyczyłem gaz i palnik bo gazu nie zdążyłem kupić, a mój palnik nie był kompatybilny z gazem Beaty i Maurycego (wielkie dzięki, jak by nie Wy, to zostałoby mi tylko ognisko). Z Łodzi do Koluszek, gdzie w pociągu jadącym do Suwałk miałem spotkać się z Andrzejem, jednak zanim to nastąpiło spotkałem w Łodzi pewnego Chińczyka ( niestety nie pamiętam jego imienia) robiącego doktorat w Warszawie z jakiejś biznesowej nauki, niestety mówił po polsku i nie zrozumiałem dokładnie z czego). Wracał z meczu Widzew-Legia :). I tak nam się miło oczekiwało na pociąg, okazało się, że 600m od jego mieszkania w Pekinie powstaje tor do kolarstwa torowego, na którym podczas letnich igrzysk olimpijskich Pekin 2008 odbędzie się sprint klasyczny :) Dowiedziałem się też, że w Chinach klamka od tylnego hamulca montowana jest po lewej stronie kierownicy a od przedniego po prawej :D. Pomógł mi też przetoczyć rower po schodach kładki nad peronami... dużo było tych schodów, sam bym pewnie go tam nie wtaszczył. Rozstaliśmy się i poszedłem szukać właściwej części bardzo długiego pociągu z Andrzejem w środku. I... jest super, cały przedział dla nas :) Trochę gadamy, trochę śpimy, trochę rozdzielamy bagaże i czekamy na Suwałki gdzie ma się zacząć nasza przygoda.