Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2007

Dystans całkowity:715.30 km (w terenie 267.50 km; 37.40%)
Czas w ruchu:35:08
Średnia prędkość:20.36 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:39.74 km i 1h 57m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.90 km 10.00 km teren
01:01 h 11.70 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Do lasu krąkowskiego. Ogólnie

Wtorek, 30 stycznia 2007 · dodano: 30.01.2007 | Komentarze 1

Do lasu krąkowskiego. Ogólnie jedno wielkie totalne błotnisto-śnieżno-lodowo-wodne bajoro. Napęd wyraźnie nie był z tego zadowolony i głośno mi o tym dawał do zrozumienia :). Często rozwijałem tak zawrotne prędkości, że jadąc licznik wskazywał 0km/h. Warunki doskonałe do testowania nowych czołgowych układów napędowych, gorsze do jazdy rowerem... czyli bardzo udana wycieczka :) Ale dobrze, że blisko do domu i suchych ubrań :). Dziś bez zdjęć.

Dane wyjazdu:
8.10 km 7.00 km teren
00:33 h 14.73 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Krótka, późnowieczorna wycieczka.

Poniedziałek, 29 stycznia 2007 · dodano: 29.01.2007 | Komentarze 0

Krótka, późnowieczorna wycieczka.

Wybrałem się na dość często uczęszczaną drogę szutrową. I rzeczywiście była przetarta, problem stanowiło jednak to, że była dokładnie pokryta lodem, który z kolei był przyprószony cienką warstwą śniegu... było baaaardzo ślisko.

W końcu dojechałem jednak do miejsca od którego droga nie była uczęszczana...

...wygląda to na całkiem przyjemny śnieżny puch, jednak był to mocno zmrożony bardzo twardy śnieg, przejechałem w tym około 1km i zawróciłem, bo nie było perspektyw na poprawę. Śmiesznie jechało się w takiej koleinie: prawa korba na dół - rower w lewo, lewa korba na dół - rower w prawo i tak za każdym obrotem, po to żeby się zmieścić z kołami i korbą w koleinie. Przestawało to działać gdy koleina była na tyle wysoka, że musiały zmieścić się w niej obie korby i trzeba było podprowadzić rower, ale nie było takich miejsc dużo.

Strzeliłem sobie jeszcze takie eksperymentalne fotki...




Dane wyjazdu:
13.20 km 8.00 km teren
00:57 h 13.89 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Uwielbiam te czyściutkie opony po jeździe w śniegu...

Niedziela, 28 stycznia 2007 · dodano: 28.01.2007 | Komentarze 3

Uwielbiam te czyściutkie opony po jeździe w śniegu...

...i o tym co nie działa jak się w puchu śmiga.

Wreszcie udało mi się na rower wyskoczyć. Temperatura około 2*C na plusie do tego słaby deszczyk, więc śnieg był ciężki, mokry i lepki. Chciałem przez lasek świnicki do lasu zwanego Dąbrowa. Zmieniłem trochę trasę, gdyż droga do lasku świnickiego okazała się kompletnie zasypana około 50cm warstwą śniegu. Pojechałem przez Waliszewice. Jadąc pod bardzo silny wiatr wyprzedzałem dwie starsze panie rowerzystki... pchały rowery, ale i tak brawo sie należy. Zabawa zaczęła się po zjechaniu z asfaltu (swoją drogą tej nawierzchni też prawie dzisiaj nie widziałem), raz jechało się lepiej po polnej drodze a raz po polu obok, skąd śnieg był częściowo zwiany...


ale tu też nie zawsze dało się jechać...

W lesie śnieg był bardziej puszysty więc i pedałowało się nieco lżej...


Precyzja pracy przerzutki pozostawiała jednak wiele do życzenia...


...hamulce za to nie działały w ogóle a SPDy jedynie po brutalnym ich potraktowaniu...


Utrzymanie kierunku jazdy "na wprost" też nie było łatwe, właściwie to rower tańczył jak chciał...


Pomimo małego dystansu umęczyłem się sowicie, wróciłem cały mokry ale zabawa była przednia :) Warunki jazdy świetnie oddaje prędkość średnia :)

Vmax=25.8

Dane wyjazdu:
59.00 km 18.00 km teren
02:54 h 20.34 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Porannie

Poranna wycieczka

Niedziela, 21 stycznia 2007 · dodano: 21.01.2007 | Komentarze 6

Porannie

Poranna wycieczka w świetnej pogodzie, trochę co prawda wiało a do wschodu słońca było zimno, ale nie ma co wybrzydzać. Było świetnie :)

Trasa: dom - Chwalęcice - Waliszewice - Staw - Szczytniki - Murowaniec - Michałów II - Cienia Folwark - Opatówek - Cienia Pierwsza - Trojanów - Szałe - Chełmce - Trojanów - Opatówek - Rajsko - Oszczeklin - Waliszewice -dom

A teraz pokaźna porcja fotek :)









Dane wyjazdu:
59.10 km 18.00 km teren
02:43 h 21.75 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Dróg metamorfozy

Sobota, 20 stycznia 2007 · dodano: 20.01.2007 | Komentarze 7

Dróg metamorfozy

No to dziś pokaźniejsza porcja fotek :) Na początek wschód.




Trasa: dom - Sędzimirowice - Staw - Szczytniki - Iwanowice - Zajączki - Piegonisko - Błaszki - dom.

Też tak macie, że w nieznanym terenie jakaś droga "się degraduje"? Mi to się zdarza nader często i zazwyczaj kończy się lądowaniem w malinach. Dziś wyglądało to tak: Skręciłem tak jak mi mapa podpowiadała, rokowania były dobre. Droga z lichym bo lichym ale jednak asfaltem... zamieniła się w szuter, ten z kolei w mało uczęszczaną drogę polną (bardzo zresztą przyjemnie się po niej jechało), która po jakimś czasie staje się łąką...


...aby potem zostać tym...


a na koniec zamienić się w pole (dziś na szczęście obsiane a nie zaorane)...


Jakoś jednak powróciłem na drogi ;)


W lasach dużo połamanych drzew.


W chwili gdy byłem najdalej od domu zaczęło padać... i nie przestało... wrrr. Ale wycieczka i tak bardzo udana.

Vmax=40.6

Dane wyjazdu:
61.60 km 30.00 km teren
02:40 h 23.10 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Pokrzywniaki zdobyte :)

Środa, 17 stycznia 2007 · dodano: 17.01.2007 | Komentarze 12

Pokrzywniaki zdobyte :)

Do trzech razy sztuka :) Wyjechałem trochę wcześniej i w końcu miałem na tyle czasu, żeby zobaczyć co jest w Pokrzywniakach a jest dokładnie to czego się spodziewałem, czyli nic :) Parę domostw, tartak i jedna droga, rzecz jasna - gruntowa (kończąca się na tartaku). Wycieczka bardzo udana, dużo jazdy po lesie, tylko jedna rzecz mnie zdenerwowała. Aktorzy przyrody rozpoczynali właśnie piękny spektakl pod tytułem "Wschód słońca", więc sięgnąłem po aparat, żeby zachować tę chwilę na dłużej (i podzielić się nią z BIKEstats''''''''''''''''owiczami, rzecz jasna:)). Ustawiam rower, tak żeby siodełko było statywem, wziąłem nawet tulejkę i filtry co mi się ostatnio nie zdarza, więc nałożyłem szary połówkowy, ustawiłem samowyzwalacz na 2s.,wciskam spust i po owych 2s. czytam komunikat z wyświetlacza... "nie można zapisać, brak karty pamięciowej". Co? Cholera jasna!!! (...) Zdenerwowałem się na siebie solidnie bo wiedziałem już, że karta została w czytniku. Oj posypała się wiązanka.

Zdjęć nie ma, na pocieszenie możecie sobie popatrzeć na hak przerzutki, który kiedyś tam złamałem :)


No dobra, ten hak to rzeczywiście marne pocieszenie, więc dodaje jeszcze jedno. Też wschód i też z rowera, okolice Św. Katarzyny, kiedyś tam. Ze specjalnymi pozdrowieniami dla Cześka :)


Vmax=43,5

Dane wyjazdu:
51.30 km 21.00 km teren
02:17 h 22.47 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Pokrzywniaki znowu nie odnalezione

Wtorek, 16 stycznia 2007 · dodano: 16.01.2007 | Komentarze 1

Pokrzywniaki znowu nie odnalezione
Dzisiaj ponownie wybrałem się na poszukiwanie Pokrzywniaków i znowu zabrakło mi czasu, żeby tam dojechać :)
Trasa: dom - Skalmierz - Wójcice - Błaszki - Gzików - Grzymaczew - Wojków - las - rezerwat 'Wrząca' - Kije - Włocin - Grzymaczew - Gzików - Błaszki - dom.

Był już kościół w Wojkowie o zachodzie to teraz jest o wschodzie :)


Przez ten ciepły styczeń gęsi chyba się połapać nie mogą w porach roku, dziś widziałem klucz składający się z kilkuset osobników, oto czołówka :)


Dane wyjazdu:
34.60 km 8.00 km teren
01:59 h 17.45 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Rano znowu króciutko po Sieradzu

Niedziela, 14 stycznia 2007 · dodano: 14.01.2007 | Komentarze 0

Rano znowu króciutko po Sieradzu a wieczorem powrót do domu... było... srogo :) cały czas pod bardzo silny wiatr, wracałem po ciemku, więc dobrze widoczne były błyski od zwierających na wietrze linii energetycznych, na leśnych ścieżkach do było nawet trochę strasznie. W sumie to fajnie, byle nie za często ;) Aha... czuje sie jak bym przejechał ze 100km :)

Dane wyjazdu:
96.70 km 32.20 km teren
05:11 h 18.66 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Najpierw do Sieradza a potem

Sobota, 13 stycznia 2007 · dodano: 13.01.2007 | Komentarze 3

Najpierw do Sieradza a potem z Tomaszem wybraliśmy się na poszukiwanie Pokrzywniaków :) co prawda nie dojechaliśmy tam ale było ciekawie, znaleźliśmy fajne ścieżki i górki :)
Trasa: dom - Sieradz - Dąbrowa Wlk., Zb. Próba, Tumidaj, Kliczków Wlk i Mały, Jasionna, Niedoń, Oraczew, Charłupia Wlk, Kłocko, Sieradz i wieczorkiem krótka rundka po mieście.
Do Sieradza z wiatrem, od Sieradza do Jasionny pod wiatr, i dalej powrót z wiatrem.






Dane wyjazdu:
46.90 km 13.00 km teren
02:01 h 23.26 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Ale pogoda! Czy to styczeń?

Środa, 10 stycznia 2007 · dodano: 10.01.2007 | Komentarze 4

Ale pogoda! Czy to styczeń? Czasem w to wątpię, ale do rzeczy. Trasa mojej dzisiejszej wycieczki: dom - Błaszki - Bukowina - Grzymaczew - Wojków - las - Wojków - Niedoń - Błaszki - dom. Silny wiatr z południa utrudniał jazdę 'tam' ale za to powrót z wiatrem w plecy. Nie miałem dziś niestety za dużo czasu, żeby zapoznać się z dość dużym kompleksem leśnym na południe do Wojkowa, ale jeszcze tam wrócę :)




Vmax=38.7