Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:325.42 km (w terenie 193.30 km; 59.40%)
Czas w ruchu:17:23
Średnia prędkość:18.72 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:40.68 km i 2h 10m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.72 km 13.00 km teren
02:12 h 21.24 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Najpierw do Sieradza do pracy

Poniedziałek, 31 marca 2008 · dodano: 31.03.2008 | Komentarze 7

Najpierw do Sieradza do pracy a po pracy mała rundka po okolicach Sieradza. Z powrotu rowerem do domu wyszły nici bo musiałem auto zabrać więc rower pojechał w bagażniku.




klik i stanie się mapka

Do końca tygodnia raczej bez pedalenia :( może w weekend się uda wyskoczyć gdzieś.

Aha, dodałem fotki we wczorajszym wpisie (dla cierpliwych :D)

.
Kategoria Mini 0-50km


Dane wyjazdu:
80.34 km 38.00 km teren
04:24 h 18.26 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Z Pyszardem

Niedziela, 30 marca 2008 · dodano: 31.03.2008 | Komentarze 14

Z Pyszardem zrobiliśmy sobie dzisiaj Tour de Jeziorsko. Okazja była przednia bo wolna niedziela, świetna pogoda (no wiało dość mocno ale nie wybrzydzajmy) i nowe rowery, więc dodatkowy powód do pedalenia :)

Umówiliśmy się we Włyniu gdzie jak się okazało Pyszard ma jest jakieś 3km dalej niż ja, biedaczek :P
Po małych zakupach i rozmowach w stylu "Mostek KCNC waży mniej o 17gram od mostka... bla bla bla" ruszyliśmy w Stronę Pątnowa. Początkowo lasami i polami potem nieco asfaltem i świetną szutróweczką. W ogóle to na nowo odkryłem wschodni brzeg zb. Jeziorsko, jest tam naprawdę sporo fajnych terenów na rower, chwilami czuliśmy się jak w górach a chwilami jak w Hiszpanii. W Pątnowie zakupiliśmy sobie po dwie maleńkie bułeczki w nieproporcjonalnie wielkiej cenie 0,8zł/szt. salami, tudzież pasztecik i po browarku. Po zakupach uwaliliśmy się na plaży jak na rasowych bikerów przystało :)
Po dość długawej piwo-pauzie ruszyliśmy w stronę Siedlątkowa przez klifowy brzeg zbiornika.
W Siedlątkowie ku uciesze gapiów postanowiliśmy jechać umocnieniami zbiornika po ich wewnętrznej stronie zastanawiając się czy nam opony utrzymają przyczepność i nie wylądujemy w wodzie... utrzymały do czasu aż nie wjechaliśmy w cień z obślizgłym betonem, no i moje nowiutkie rogi załapały pierwsze szlify.
Potem śmignęliśmy przez tamę, gdzie panował typowy klimat pogodnego niedzielnego "porosola", czyli masa ludzi, dużo hałasu, palenie gum i te sprawy. Zjechaliśmy na progi wodne, strzeliliśmy sobie po pozerskiej fotce i sru w kierunku Warty. Jechaliśmy trochę główną trasą ale nam zbrzydło ze względu na duży ruch i koleiny i pojechaliśmy terenowo-dziurawoasfaltowo. Asfalt na tamtych drogach jest w tak tragicznym stanie, że kilometry przejechane tamtędy można by zaliczyć do przejechanych w terenie. W wiosce o nazwie Socha powiedzieliśmy sobie z Pyszardem "do jutra". Jako, że miałem jeszcze spore zapasy mocy to przydepnąłem dość mocno do domku. W Cielcach wywaliłem do kosza butelki po piwie, wiozłem je jakieś 30km :)

Teraz obiecane fotki

















Dane wyjazdu:
10.31 km 10.00 km teren
00:29 h 21.33 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Krótko po zmroku i jak by

Sobota, 29 marca 2008 · dodano: 29.03.2008 | Komentarze 4

Krótko po zmroku i jak by to powiedziała Kosma100 - dookoła komina. Zmieniłem kierę na prostą, pozycja jest teraz bardziej XC, czyli tak jak lubię :) a radonowi ubyło przy okazji 197 gramów :)



Dane wyjazdu:
71.25 km 25.00 km teren
03:03 h 23.36 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Radon

Piątek, 28 marca 2008 · dodano: 28.03.2008 | Komentarze 29

Radon

Po zgubieniu mojej ulubionej Sigmy BC-800 trzeba było zakupić jakiegoś godnego następcę. Kupił bym jeszcze raz ten sam model (z ubiegłego wieku) za trwałość, niezawodność i rozsądny dobór funkcji ale zachciało mi się możliwości montażu na kierownicy i kupiłem coś bardziej współczesnego. Po naradach z Łozem i KosmąSto padło na Sigmę 1106. Zestawienie funkcji ma dla mnie rozsądne (bardzo zbliżone do mojego starego) tylko, że porównując plastik i obudowę starej i nowej Sigmy to nowa wygląda bardzo tandetnie, mam nadzieję, że tylko taką udaje :)

Tak jakoś, niby to w komplecie do licznika, zakupiłem też rowerek :D












Żeby nie było, że sam rower Wam pokazuję :)


Po wymianie paru klamotów zgodnie z moimi preferencjami, przywiezieniu rowerka do domu (wielkie dzięki za to oraz fachowe oko dla pyszarda) i krótkiej drzemce przyszła pora na pierwszą jazdę, tak wyszło, że była to wycieczka do pracy. Po przejechaniu pierwszych metrów powiedziałem sam do siebie: Kuźwa, dualówka!
Zeskoczyłem więc zeń, siodło do tyłu, sztyca w górę i już pozycja jest prawie dobra. Jutro jeszcze zmienię pogiętą i nieziemsko ciężką kierę Ritchey Comp Rizer na prostą ze starego rowerka. Potem jeszcze ewentualnie pokombinuję z mostkiem. Na asfalcie rowerek jest trochę jak czołg, ale w terenie pokazuje pazurki, i to dłuuugie, nie na asfalt przecież jest przeznaczony. Frajda z jazdy jest niesamowita, lubi jak "da mu się po garach", lubi jak odrywa go się od ziemi i generalnie im większy "speed" tym większa radocha. Zachowuje się kapitalnie! Trzyma się obranej ścieżki, łatwo skręca ale bez rwania i nerwów. Widelec robi co do niego należy, działa super płynnie i ma dobrze dobraną twardość dla małych, średnich i dużych dziurek. Myślę, że się polubimy :D ...tylko muszę się ponownie z rapid fire'ami oswoić :)

A na stronie Harpagana pojawił się komunikat startowy :)
.

Dane wyjazdu:
13.50 km 13.00 km teren
00:49 h 16.53 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Pomimo późnej pory, chłodku,

Środa, 26 marca 2008 · dodano: 27.03.2008 | Komentarze 10

Pomimo późnej pory, chłodku, wiatru i śniego-błota wybrałem się na krótką, nocną przejażdżkę bo już mnie konwulsje nachodziły z braku rowerowania. Pojechałem do lasu krąkowskiego i wróciłem przez Wilkszyce. W lesie mnóstwo głębokiego, gęstego zamarzającego błocka wydatnie utrudniającego pedałowanie.

Dane wyjazdu:
16.30 km 16.30 km teren
01:00 h 16.30 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Zebrałem się na rower i się rozpadało.

Niedziela, 16 marca 2008 · dodano: 16.03.2008 | Komentarze 27

Zebrałem się na rower i się rozpadało. Nie zrezygnowałem z wycieczki ale zmieniłem i skróciłem trasę. Wynalazłem kolejne opuszczone gospodarstwo w mojej okolicy, czyli kolejna wycieczka z serii "Tu żyli ludzie"





Odkąd pamiętam to w tym miejscu zawsze jest błocko.... mniam mniam mniam :D


Pogodowe wróżki twierdzą, że jeszcze zima ma nas postraszyć ale zawilce już zaczynają kwitnąć, więc... Wiosna panie sierżancie!!!


A teraz coś w związku z niedzielą palmową.


Wycieczka była na tyle krótka, że nie zdążyłem się nawet porządnie ubłocić


Po utracie licznika na Ślężańskiej wycieczce nie dorobiłem się jeszcze nowego i trochę dziwnie mi się jeździ, dystans się zgadza dzięki GPSowi, ale czas podaję na oko.

klik i stanie się mapka




Dane wyjazdu:
60.00 km 58.00 km teren
03:36 h 16.67 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Fraszka

Niedziela, 9 marca 2008 · dodano: 09.03.2008 | Komentarze 32

Fraszka

Kontynuacja rozpoczętego wczoraj rowerowego weekendu. Na miejsce startu oczywiście przyjechaliśmy spóźnieni i wystartowaliśmy grubo po godzinie Zero. Pierwszy odpoczynek Zrobiliśmy sobie po jakichś 30 metrach, żeby zastanowić się do którego punktu by tu się udać. Doskonałą miejscówą na kolejny odpoczynek było pierwsze napotkane skrzyżowanie, nie można przecież podejmować pochopnych decyzji ;).

Nasz pierwszy PK, czas na dłuższy postój :)


W okolicach kolejnego PK trzeba było powalczyć z garderobą. Spodziewaliśmy się dobrej pogody, ale ona i tak przebiła nasze oczekiwania.



PK przy amfiteatrze (z desek) to dobre miejsce na smarowanko i serwis rowerowy, w czasie całej wycieczki serwisowaliśmy jeszcze takie komponenty jak: korba, suport, hamulce, tylna piasta i pewnie jeszcze jakieś inne o których zapomniałem :) Nie obył się też bez zmiany dętki.



Czy regulamin dopuszcza korzystanie z takich środków transportu? :)


Parking dla klientów... my nimi byliśmy


Przez całą trasę prowadziliśmy "zaciekłą" rywalizację z Błażejem i Asicą

Ostatecznie musieliśmy uznać wyższość naszych "rywali" ale jak widać na załączonym obrazku, jechali na dopingu ;)

Bardzo fajna, terenowa trasa obfitowała w urokliwe mostki





Ktoś tu próbuje udawać blachosmroda ;)


Dirty Dancing w kaskach :D


Cholera, no gdzieś tu powinien być PK :D


Na PK 10 wisiała karteczka żaby nie zrywać ...i tylko na tym punkcie ktoś zerwał kasownik :)


A potem była już tylko kiełbaska... duuuużo kiełbaski :)


Zabawa była przednia, wielkie dzięki dla organizatorów!

Aha, cholernie bolało mnie kolano, jak nigdy, chwilami ledwo jechałem.


Dane wyjazdu:
27.00 km 20.00 km teren
01:50 h 14.73 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Plany weekendowo-urlopowe wykopsnąłem

Sobota, 8 marca 2008 · dodano: 09.03.2008 | Komentarze 16

Plany weekendowo-urlopowe wykopsnąłem na inny termin i wyrwałem na Ślężę z Pyszarem , Skerem i HaPe. Z mojej winy wyjazd się opóźnił bo wywaliłem w domu wielką michę brudnych naczyń, tłucząc spoty ich odsetek i musiałem to posprzątać. Wypad był króciutki ale bardzo bardzo bardzo udany, rzekł bym byczy :) Wjechaliśmy i zjechaliśmy, tylko jakąś zaczarowaną trasą bo podjazd poszedł jakoś szybko a zjazd nie chciał się skończyć :D





W czasie zjazdu gdzieś na kamorach wypadł mi licznik, może znalazła go któraś z osób krzyczących za nami "Zwariowali!!!", "Szaleńy !!!" itp. :D. Ciekawe czy jadąc po zmroku używają oświetlenia w swoich rowerach i co jest bardziej niebezpieczne - zjazd z pagórka zwanego Ślężą czy jazda po ciemku baz światełek ;)