Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Midi 50-100km

Dystans całkowity:9755.49 km (w terenie 3087.50 km; 31.65%)
Czas w ruchu:428:09
Średnia prędkość:22.79 km/h
Maksymalna prędkość:62.81 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (91 %)
Maks. tętno średnie:149 (75 %)
Suma kalorii:8681 kcal
Liczba aktywności:153
Średnio na aktywność:63.76 km i 2h 47m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
56.00 km 10.00 km teren
02:55 h 19.20 km/h
Max prędkość:51.29 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Okolice Wojkowa

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

Pojechaliśmy odwiedzić okolice, które kiedyś były częstym terenem moich wycieczek. Odwiedziliśmy miejscowość Orły - kandydata na najbardziej zapadłą dziurę w województwie. Miejscowość składa się z trzech domów, z czego zamieszkałe są dwa.
W Błaszkach długo szukaliśmy jakiejś kawiarni, niestety poszukiwania okazały się bezowocne i w końcu kupiliśmy kawę ma stacji paliw i wypiliśmy ją w parku. Kawiarnię zauważyła Kasia dopiero podczas wyjazdu z miasta :)


Kategoria Midi 50-100km


Dane wyjazdu:
90.00 km 30.00 km teren
05:30 h 16.36 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Bikeorient, Przedbórz 2013

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 4

Nie dodałem w tym roku żadnego wpisu? No to czas to zmienić.
Bikeorient w Przedborzu był dla mnie trochę nietypowy bo postanowiłem, że pojadę razem z Kasią. Był też krótszy niż "pucharowe" imprezy na orientację, ot świetna okazja na ciekawe spędzenie soboty, spokojne nawigowanie, ruszenie tyłka i spędzenie czasu z szanowną.


Rozdanie map, jak zwykle przydługie planowanie trasy, rzucam okiem na plany bitwy rozrysowane przez Darków i wyglądają tak jak nasze. Zamieniamy kilka słów i jedziemy. Umiejscowienie startu i najbliższych punktów sprawia, że rozsądnie można pojechać zaczynając od jednego z dwóch punktów. Wybieramy PK7, gdyż mamy wrażenie, że pojedzie tam mniej ludzi i będzie nieco luźniej.

PK 7 - szczyt wzniesienia. Na razie łatwo, tylko szanowna jedzie jakoś szybciej niż mi się wydawało, że będzie jechała.

PK 9 - obniżenie terenu. Piaszczysty dojazd na punkt pokazuje, że trzeba się pilnować i ostrożnie planować przeloty terenowe.

PK 6 - szczyt Fajnej Ryby, co nieco do podjechania, jak na szczyt przystało.

PK 4 - dno wąwozu. Niezbyt precyzyjnie się namierzyliśmy i nie trafiamy w punkt. Szybko się rozdzielamy - Kasia w dół, ja w górę wąwozu i po chwili Kasia odnajduje punkt.

PK 5 - kępa drzew. Z PK4 ruszamy terenem, po drodze trafiamy na niezwykłe miejsce. Jedziemy zapomnianymi, zarastającymi drogami, mijamy zawalone domy kryte strzechą, studnie z których od lat już nikt nie zaczerpnął wody. Punkt przestrzeliliśmy bo nie sprawdziliśmy odległości, co kosztowało mnie trochę chaszczowania. Ale najciekawsza wpadka przydarzyła się podczas zjeżdżania z punktu. Po prostu puściłem się na PK10 zamiast zgodnie z planem na PK1! Kasia zorientowała się, że coś jest nie tak ale jechała za mną pełna zaufania i ze zdumieniem.

PK 1 - wiata turystyczna (punkt żywieniowy). Przed jakimś skrzyżowaniem trafiło do mnie, co odwaliłem. Nadrabiamy i jedziemy na PK1. Zajadamy łapczywie pyszne cząstki arbuzów, napełniamy poidełka.

PK 10 - Ruiny zboru ariańskiego. Prosty punkt w środku wsi ale ciekawostka w postaci ruin w zupełności usprawiedliwia jego lokalizację.

PK 14 - dół. Grzebiemy się w piachu razem z Darkami (spotykamy ich na trasie bardzo często). Sprytnie schowany w dole punkt dość szybko odnajduje Kasia.

PK 13 - mogiła wojenna. Ze względu na piach i wysoką temperaturę jedynym racjonalnym wyjściem jest bezpieczny, bardziej asfaltowy i dłuższy wariant a i tak było sporo piachu.

PK 11 - płn-zach. brzeg zagajnika. Punkt był położony w środku rozległych łąk, niektóre z nich były koszone a inne porzucone. Upał dawał nam tutaj wyjątkowo mocno popalić, w powietrzu unosiła się wilgoć, która w połączeniu z wysoką temperaturą potęgowała wrażenie duchoty i siły nas opuszczały. Męczący był zwłaszcza zjazd z punktu przez wysokie trawy.

PK 15 - przepust. Rzeczony przepust odnaleźliśmy szybko, dłużej natomiast zastanawialiśmy się nad dalszym wariantem.

PK 2 - fundamenty budynku. Fundamenty okazały się trudne do znalezienia, na szczęście precyzyjne odliczanie odległości dało pożądany efekt. Piach oczywiście był.

PK 12 - brzeg torfowiska. Tutaj natomiast z precyzją coś nam nie poszło, mocno przestrzeliliśmy.

PK 8 - koniec przecinki. Baliśmy się piachu i mieliśmy zdecydować czy pojedziemy skrótem jak go zobaczymy. Skrót okazał się zupełnie przyzwoity, więc tym razem wybraliśmy wariant bardziej terenowy. Punkt od tej strony wygląda na dość trudny, więc staraliśmy się nawigować wolniej ale precyzyjnie. Okazało się, że jednak nie było tak trudno a my zatrzymaliśmy się chyba przy każdym skrzyżowaniu ale przynajmniej trafiliśmy bezbłędnie. Nie bez znaczenia była dobra mapa.

PK 3 - szczyt wzniesienia. Przez chwilę były wątpliwości ale już wiemy, że jak nic nadzwyczajnego się nie wydarzy do zdążymy z kompletem do mety. I co? I zdarzył się pożar w młodniku. Ale okazał się niewielki, a straż była już wezwana. Przepuszczamy straż ogniową i zdobywamy punkt.

Meta.
Przyjechaliśmy z kompletem punktów w czasie 6:44:40 co dało Kasi zwycięstwo! Ja wylądowałem na miejscu 9. Miało być lekko i przyjemnie a byłem solidnie wymęczony, to Kasia miała się zmęczyć a na mecie wyglądała lepiej niż ja. Dopiero zimne napoje i lody stawiają mnie na nogi.

Dane wyjazdu:
62.80 km 20.00 km teren
04:42 h 13.36 km/h
Max prędkość:62.81 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Rumuńska majówka , dzień 2

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 01.08.2013 | Komentarze 0

































































Kategoria Midi 50-100km


Dane wyjazdu:
79.00 km 30.00 km teren
03:35 h 22.05 km/h
Max prędkość:54.40 km/h
Temperatura:8.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:149 ( 75%)
Kalorie: 3497 (kcal)
Rower:

Wzniesienia

Środa, 1 kwietnia 2009 · dodano: 01.04.2009 | Komentarze 4

Najpierw standardowo do pracy, powrót z moim kochaniem. Moje kochanie było dziś wspaniałomyślne, mieliśmy myć okna jednak Kasia stwierdziła, że pogoda jest tak piękna, że ona sama będzie myła a ja sobie na rower mogę iść. Skorzystałem :D dziękuję Kasiu :*

Pojechałem do Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Postanowiłem zrobić taki mały trip poszukiwawczy z możliwie dużą prędkością. Wybrałem na mapie ciekawsze punkty typu: głaz, kościół, stary dom, drzewo pomnikowe. Łącznie było ich 10. Jak postanowiłem tak zrobiłem, zaliczałem kolejne punkty podziwiając przy tym Wzniesienia Łódzkie, które coraz większe wrażenie na mnie robią. Górki, widoczki, rzeczki, ahhh... i do tego ta dzisiejsza pogoda :) Nie były to zawody na orientację z samym sobą bo na każdym punkcie postawiłem punkt nawigacyjny i prowadził mnie GPS i trekbuddy :) Na jednym z punktów wypadły mi okulary i wracałem się później po nie około 4km, nie bardzo mi się chciało, bo gwarancja, że je znajdę była żadna ale były Kasiowe, więc wróciłem i znalazłem :)

Kto chętny to klikać na mapkę


Dane wyjazdu:
52.00 km 16.00 km teren
03:02 h 17.14 km/h
Max prędkość:46.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max:177 ( 89%)
HR avg:133 ( 67%)
Kalorie: 3218 (kcal)
Rower:

Wzniesienia zwane Łódzkimi

Niedziela, 1 marca 2009 · dodano: 01.03.2009 | Komentarze 3

Od wczoraj miałem nieodpartą ochotę na niedzielne rowerowanie. Zadzoniłem do Piotra - o nie miał :) Jednak i tak do niego pojechałem, chociaż miałem cholernie nie po drodze :) Pogadaliśmy i skusił się na wypad na Wzniesienia Łódzkie. Większość przejechaliśmy asfaltami, ale błotka i śniegu też nie zabrakło. Wszędzie mokro, błotniście i grząsko. W pewnym momencie coś strzeliło mi do głowy i z rozpędu postanowiłem przebić się przez wielgaśną zaspę. Skończyło się to bardzo spektakularnym lądowaniem w tejże zaspie :)









I mapka (klik)


Dane wyjazdu:
50.00 km 3.00 km teren
02:08 h 23.44 km/h
Max prędkość:58.70 km/h
Temperatura:0.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:139 ( 70%)
Kalorie: 1966 (kcal)
Rower:

Z bogusławic do Łodzi

Niedziela, 25 stycznia 2009 · dodano: 25.01.2009 | Komentarze 3

No i czas wrócić do Łodzi, trochę zmieniłem trasę ale coś maps.googe.com nie chce mi zaimportować tracka. Jechało się świetnie :)

Takie tam bogusławickie impresje



Kategoria Midi 50-100km


Dane wyjazdu:
63.00 km 3.00 km teren
03:00 h 21.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Do Kasi

Piątek, 23 stycznia 2009 · dodano: 23.01.2009 | Komentarze 6

Najpierw do pracy...


A po pracy szybko do mieszkanka i potem do Bogusławic. Troche błądziłem po Łodzi (zachciało mi się bocznymi uliczkami jeździć) a jak już wydostałem się z miasta to we znaki dawał mi się wiatr i mgła. Mgła była niesamowita, w połączeniu z ciemnością sprawiała wrażenie wręcz mistyczne, jechałem jak obłąkaniec po lokalnych dróżkach, tylko ja, rower i kilka metrów oświetlonego przez lampkę mleka, przejechałem jedno skrzyżowanie w ogóle go nie zauważywszy, jak bym nie miał GPS to pewnie jeszcze bym się gdzieś tam błąkał ;).
Spotkałem UFO ;)


Kontynuując wątek kulinarny powiem, że na miejscu czekały już na mnie pyszne zapiekanki i królewicz (takie ciasto) ...miam :)

Kliknij na mapkę, żeby prześledzić trasę.


Dane wyjazdu:
60.23 km 11.00 km teren
02:28 h 24.42 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Trzeba do pracy jeździć

Środa, 17 grudnia 2008 · dodano: 17.12.2008 | Komentarze 7

Trzeba do pracy jeździć a tu w głowie myśli urlopowe już...

(fota z archiwum wakacyjnego)

Dane wyjazdu:
63.22 km 20.00 km teren
02:52 h 22.05 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Za chlebem. W drodze

Poniedziałek, 15 grudnia 2008 · dodano: 15.12.2008 | Komentarze 15

Za chlebem. W drodze do pracy chyba pobiłem rekord prędkości średniej... ale ten niechlubny, 19,73km/h. wiało niemiłosiernie, zimno i do tego gołoledź. W Warcie w samym centrum, przy głównym przystanku autobusowym wykręciłem takiego pirueta, że na długo mnie zapamiętają :) Wyglebałem się i jadąc dupą na lodzie przez kilka metrów zatrzymałem się razem z rowerem na zaparkowanym aucie :)
Powrót już o wiele lepszy, puściłem się terenem przez górki.
Mapka z powrotu
Moja lampka coraz bardziej mi się podoba :D Sprawdziła się super, światła jest wystarczająco dużo nawet w trybie ekonomicznym i swobodnie można szybko śmigać w ciemnościach. W zrobiłem porównanie z moją dotychczasową PETZL TIKKA XP, sami zobaczcie :)

Przysłona 2.8
Ogniskowa 27mm
Czas 4s
ISO 200
WB auto

Styropian 10m,
Odblaski 15, 25 i 35m

Tikka ekonomicznie


Tikka średnio


Tikka na pełnym gazie


Moja ekonomicznie (na pokładzie 2x Cree Q5, driver od EDIMA, soczewka +/-7*, soczewka +/-14*, 4x szeregowo aku li-ion 18650)


Moja na pełnym gazie


Oczekuję około 7h świecenia z intensywnością jak na ostatniej fotce, testy trwają :)

.

Dane wyjazdu:
57.80 km 11.00 km teren
02:13 h 26.08 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Dalej jazda do roboty piiiiii

Środa, 3 grudnia 2008 · dodano: 13.12.2008 | Komentarze 0

Dalej jazda do roboty piiiiii nieroby