Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:6167.33 km (w terenie 1941.98 km; 31.49%)
Czas w ruchu:314:35
Średnia prędkość:19.60 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:177 (89 %)
Maks. tętno średnie:133 (67 %)
Suma kalorii:3218 kcal
Liczba aktywności:64
Średnio na aktywność:96.36 km i 4h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
77.70 km 40.00 km teren
04:51 h 16.02 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Fraszka, lekki(?) rajd na

Niedziela, 18 lutego 2007 · dodano: 18.02.2007 | Komentarze 13

Fraszka, lekki(?) rajd na orientację

Impreza dla mnie zaczęła się kilkanaście minut po 7:00...

(pomysł na zdjęcie zapożyczony od blasa)


...kiedy to wyruszyłem na miejsce spotkania z ekipą z Sieradza.
To jest właśnie miejsce spotkania


Do bazy rajdu dotarliśmy kilka minut przed godziną zero (10:00)



Do godziny 11:00 zastanawialiśmy się czy najpierw jechać na PK1 czy PK21 (i robiliśmy jeszcze inne rzeczy :p).


Odnalezienie pierwszych punktów kontrolnych nie sprawiło nam problemów.

Na skróty do PK5


Na PK6 mieliśmy jednak zdecydowanie pod górkę, wpakowaliśmy się w błoto i gęste krzaki, spłoszyliśmy dzika, a i tak musieliśmy zawrócić.

W końcu dojechaliśmy na zamek od drugiej strony




Okazaliśmy łaskę nieszczęśnikom z lochów


Między zamkiem a PK7 jadąc z górki dość szybko wpakowałem się w głębokie błoto i... cóż, gleba, od tej chwili mogłem śmiało przestać dbać o czystość swoją i rowerka.

Okolica PK9 to kapeć w moim tylnym kole i zmiana dętki. Szczęśliwie dość szybko po tej naprawie zorientowałem się co było przyczyną awarii.


Oponę musiał przeciąć źle ustawiony klocek albo (co bardziej prawdopodobne) klocek oblepiony lodem po zimowych wycieczkach.

Jak się dowiedzieliśmy na rajdzie droga o nawierzchni utwardzonej wcale nie musi zwiastować łatwego pedałowania.


Najwięcej było chyba jednak dróg o nawierzchni błotnej (zróżnicowanych odmian)


Najbardziej oddalony PK13 postanowiliśmy zdobyć od południa (chyba najtrudniejszy odcinek)


Staw Zimowy przy PK14


Na PK14 nie znaleźliśmy dziurkacza


Byliśmy zdruzgotani...


Zachodzące słońce poganiało nas jednak na kolejne punkty kontrolne...


...ale zlokalizowanie sklepu spożywczego skutecznie nas od nich odciągnęło.



Robiło się coraz później, przeprawiliśmy się więc ponownie przez Barycz...


...i na mokrych łąkach szukaliśmy kolejnych punktów kontrolnych


PK21 znaleźliśmy już po ciemku, na mecie byliśmy o 18:09, jako przedostatnia ekipa :) Na trasie jechaliśmy bardzo wolno nie przemęczając się zbytnio i przy każdej możliwej okazji robiliśmy przerwy. Muszę jednak przyznać, że ze względu na trudny teren wcale nie była to taka "FRASZKA" jakiej można się było spodziewać. Dystans z rajdu to 53km, reszta to dojazdówka.

Dane wyjazdu:
34.00 km 22.00 km teren
02:04 h 16.45 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Spokojna wycieczka z bratem.

Niedziela, 4 lutego 2007 · dodano: 04.02.2007 | Komentarze 5

Spokojna wycieczka z bratem. Najpierw do lasu wroniawskiego, potem Kaszew, polami lasami i łąkami do Lipicza, tam trochę po lesie. Potem na torfowiska (odkrycie wycieczki) i przez Sokołów do domu. Trochę przeszkadzała mżawka, ale wycieczka po stosunkowo malowniczych terenech (jak na moje okolice). Było bardzo przyjmnie.

Dane wyjazdu:
65.60 km 42.00 km teren
03:36 h 18.22 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Dzisiejsza wycieczka częściowo

Sobota, 3 lutego 2007 · dodano: 03.02.2007 | Komentarze 7

Dzisiejsza wycieczka częściowo wspólnie z sieradzakami :) Umówiliśmy się na moście na rzece Warcie... nie gdzie indziej jak w mieście Warcie. Do miejsca spotkania jechało mi się super z wiatrem w plecy... Sieradzakom jechało się "mniej super" więc wykorzystałem wolną chwilę na zrobienie kilku fotek Warty i jej rozlewisk.


Po czym wyjechałem im na przeciw do Włynia. Posililiśmy się tam nieco i ustaliliśmy ogólny (bardzo) plan dalszego działania. Po dojechaniu do "autostrady" odbiliśmy na N w las i śródleśne łąki.


Natrafiliśmy tam jednak na liczne przeszkody wodne...


...przez które wylądowaliśmy w niezłych malinach.


Musieliśmy zarzucić również jazdę po drodze, która standardowo... cichaczem i podstępnie rozpłynęła się nie wiadomo gdzie nie wiadomo jak.



Sytuacja wymagała oględzin z wysokości...


...i wyszło na to, że musimy kawałek wrócić po własnych śladach.


Potem już szło gładko po ładnych szutrowo-piaskowych drogach. Rozstałem się z chłopakami w Miedźnie. W drodze powrotnej to ja miałem pod wiatr. Jak byłem w okolicach mostu przelatywało ogromne stado gęsi, miałem je nad głową przez dobrych parę minut.

Żeby nie było, że mnie tam nie było :)


Dane wyjazdu:
96.70 km 32.20 km teren
05:11 h 18.66 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Najpierw do Sieradza a potem

Sobota, 13 stycznia 2007 · dodano: 13.01.2007 | Komentarze 3

Najpierw do Sieradza a potem z Tomaszem wybraliśmy się na poszukiwanie Pokrzywniaków :) co prawda nie dojechaliśmy tam ale było ciekawie, znaleźliśmy fajne ścieżki i górki :)
Trasa: dom - Sieradz - Dąbrowa Wlk., Zb. Próba, Tumidaj, Kliczków Wlk i Mały, Jasionna, Niedoń, Oraczew, Charłupia Wlk, Kłocko, Sieradz i wieczorkiem krótka rundka po mieście.
Do Sieradza z wiatrem, od Sieradza do Jasionny pod wiatr, i dalej powrót z wiatrem.