Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
160.22 km 3.00 km teren
06:43 h 23.85 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Suwalki-Kowno-Jonawa.

W Suwałkach

Sobota, 18 sierpnia 2007 · dodano: 18.08.2007 | Komentarze 4

Suwalki-Kowno-Jonawa.

W Suwałkach jesteśmy punktualnie (czyli około 9:30) i od razu ruszamy w stronę przejścia granicznego w Budzisku drogą Via Baltica (jeszcze nie raz będziemy po niej jechać). Górka, dołek, górka, dołek... i meldujemy się na granicy, wyprzedzamy kilka stojących w kolejce aut, pokazujemy paszporty i kierujemy się na Kaunas (po naszemu Kowno) przez Kalvarije...



Kalwarija - przydrożny krzyż


...i Mariampole.
Zabytkowy dworzec ceglasty w Mariampolu


Gdzieś między tymi miejscowościami robimy sobie popasik, zaparzyłem kawusię i osłodziłem mlekiem skondensowanym :). Gdzieś na trasie spotykamy bardzo liczną rowerową ekipę Włochów, częstują nas jabłkiem i migdałami, wyprzedzamy ich. Potem dochodziło do nas kilka małych grupek pościgowych ale wszystkie szybko puchły, pomimo że byli bez sakw. W Mariampolu zatrzymujemy się żeby popatrzeć na zabytkowy ceglasty dworzec, muszę przyznać, że ładny. Od Mariampole do Kowna jedziemy praktycznie pustą (zmiana nawierzchni) E 67. Po gładziutkiej pustej drodze jedzie się super, dodatkowo mamy z wiatrem, mkniemy od 30 do 40km/h. Andrzeja już tradycyjnie podczas pierwszego dnia wyprawy boli głowa.

Co oznacza ten znak z czarną plamą pośrodku nie udało nam się ustalić (widzieliśmy go kilka razy)




W Kownie meldujemy się około 16:00, nie zwiedzamy miasta, przejeżdżamy Niemen (po ichniejszemu Nemunas) i... błąkamy się nico, pytamy o drogę i okazuje się, że musimy trochę wrócić i jechać „Wilejką” czyli autostradą do Wilna i potem skręcić na Jonavę (też autostrada). Po odnalezieniu właściwej drogi robimy kolejny popas (Andrzej uszczupla moje zapasy paracetamolu). W Kownie średnia z hukiem na duł poleciała, ale po wjechaniu na autostradę jedzie się dobrze, co ja gadam, jedzie się super miodowo! Znowu prujemy nie schodząc poniżej 30km/h. Przed Jonavą zjeżdżamy trochę w las i szykujemy się do spania na odłogu z sosenkami. Na kolację robię makaron (podstawa mojego wieczornego żarcia) z kabanosem i białym barszczem o konsystencji sosu. Wsypałem za dużo barszczu i wyszło mi kwaśne to jedzonko, cóż teraz już będę wiedział ile sypać :).






Komentarze
blase
| 13:51 niedziela, 7 października 2007 | linkuj niezła średnia jak na skawy i taki dystans:)
czyli daliście popalić Włochom:D

proponuję zrobić kategorię wyprawa 2007 czy coś takiego, będzie łatwiej trafić na wszystkied dni i zobaczyć podsumowanie.
Aga
| 18:11 piątek, 5 października 2007 | linkuj a może początek końca ;)))
a to od kiedy można jeździć rowerem po autostradach? :> z 35 kilogramowym potworem to pięknie ujechaliście taki dystans :)
Dworzec wygląda jak ze starej kolorowej pocztówki, nietypowy - fajny :)
ale survival, nocleg pod gołym niebem :D jaaaaaa:D
czesiek
| 11:14 piątek, 5 października 2007 | linkuj "Co oznacza ten znak z czarną plamą pośrodku nie udało nam się ustalić"
Może koniec ograniczenia?
Kropa kojarzy mi się właśnie z końcem, ale czego, na tej fotce?
pyszard
| 11:53 poniedziałek, 3 września 2007 | linkuj Chociaż jeden dzień dziennie, pare fotek i krótki opis :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ijree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]