Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
54.98 km 40.00 km teren
04:37 h 11.91 km/h
Max prędkość:64.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Beskid Sądecki dzień 2

Sobota, 4 lipca 2009 · dodano: 06.07.2009 | Komentarze 4

Dziś dla urozmaicenia też postanowiliśmy jechać do Bacówki nad Wierchomlą, jednak ścieżynką inną niż wczoraj i też sporo trudniejszą. No i faktycznie szlak okazał się trudny a po drodze było sporo przeszkód.




Duchota była straszna, na szczęście zawsze można było zaczerpnąć świeżej mineralki :)


Chojraczył, chojraczył aż w końcu wylądował w największym gównie :D



W pewnym momencie nadeszła chwila rozstania, szlak okazał się bardzo trudny i dla mnie, więc Kasia na to: "Dalej to sam se jedź!"

No to pojechałem :) Cel - Jaworzyna Krynicka. Początkowo stromizna straszna, trochę prowadzę rower a trochę jadę (jak już uda mi się ruszyć). Balansuję środkiem ciężkości w wąziutkim przedziale przód - tył, tak żeby tylne koło miało przyczepność a przednim dało się jeszcze jako tako kontrolować kierunek jazdy. W końcu wspinam się na górę i jest już zdecydowanie łatwiej. W okolicach szczytu Runek przypadkiem natrafiłem na trasę maratonu, o którym nie wiedziałem, że jest :) A na maratonie startował Damian i inni znajomi... o czym dowiedziałem się po powrocie do domu :/


Na Jaworzynie pełno stonki, barów, bufetów, wyciągów, czyli wszystkiego co mi się nie podoba, bleee. Nawet dinozaury się trafiają.


Ruszam grzbietowym szlakiem w kierunku Hali Łabowskiej... zachowując przepisową szczególną ostrożność na każdym zakręcie :)


Na szlaku i w jego okolicy przed Schroniskiem na Hali Łabowskiej kolejne rozczarowanie, stado baranów gra w paintball. Ja rozumiem, że można a wręcz trzeba się trochę powydurniać, ale dlaczego na szlaku?!

Z hali uderzam żółtym pieszym w kierunku piwnicznej. Początkowo sielanka, potem jednak robi się stromo, mocno technicznie i cholernie kamieniście, reba to za mało na takie kamory, w tym wypadku przydało by się parę centymetrów skoku więcej. Łapy bolą i trudno utrzymać kierownice i hamulce.

Ale opłacało się, po wyjechaniu z lasu widoczki wynagradzają trud.





Po kawałku łatwiejszego szlaku po polankach zachciewa mi się jeszcze trochę pomyszkować i skrócić asfaltowy powrót. Ruszam w kierunku Wierchomli Wielkiej bardzo malowniczym szlakiem z serii Perły Beskidu Sądeckiego. Szlak znowu okazuje się trudny. Najpierw stromo w górę a potem w dół po kamieniach, ale dzięki niemu poznaję naprawdę malownicze zakątki. Jadąc z mozołem pod górę wąziuchną ścieżynką (po lewo mocno kamienista droga w "wąwozie" a po prawo pastuch elektryczny), nagle słyszę głośne "hrup", rower mi się zatrzymuje, ja balansuję przez chwilę i ląduję na prawo łamiąc kołek od pastucha. Okazało się, że gdzieś o kamień rozpiął mi się zacisk od koła i teraz ono wyskoczyło z ramy. Na szczęście skończyło się na wykrzywieniu zacisku i można jechać dalej.


I mapka jeszcze



Komentarze
siwiutki | 10:17 niedziela, 2 sierpnia 2009 | linkuj Pięknie. Po prostu raj!
Aga
| 20:08 środa, 8 lipca 2009 | linkuj niezwykle urokliwa rzeźnia :) kamolców pod dostatkiem, świetna pogoda i widoki...... czego chcieć więcej :)
wiesz czemu tam jest dinozaur? bo jest juz tak stary ze nie potrafi zejsc na nizine ;)

pozdrawiam poszukiwaczy przygod :)
mavic
| 10:15 środa, 8 lipca 2009 | linkuj W górach jest mega pięknie!
RoboD
| 11:11 wtorek, 7 lipca 2009 | linkuj Witaj.
Miałbym do Ciebie małą sprawę. Jeśli znalazłbyś wolną chwilę, to prosiłbym o kontakt mailowy na: robert_dz@wp.pl
TIA

Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pragn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]