Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
64.60 km 45.00 km teren
03:19 h 19.48 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

To jest opis wycieczki

Czwartek, 8 marca 2007 · dodano: 08.03.2007 | Komentarze 12

To jest opis wycieczki dwudniowej :)

07.03.2006
61,89km, teren 44km, czas 3h 11min

Postanowiłem pojechać w odwiedziny do kolegi do Czarnożył. Nudzi mu się akurat w domu bo ma bark w gipsie. Jak postanowiłem tak zrobiłem, a że znudziła mi się asfaltowa droga na Wieluń to opracowałem wersję terenową. Jazda szła wolno bo co chwila sprawdzałem na mapie jak mam jechać, bardzo dokuczał mi też silny wiatr prosto w pysk. Nie licząc wiatru to pogoda była po prostu fantastyczna, słonecznie i na prawdę cieplutko :). Drogi jakie sobie wybrałem w większości okazały się bardzo przyjemnymi szutrówkami, od czasu do czasu urozmaiconymi jakimś błotkiem, albo piachem. Do tego w znacznej części trasa wiodła przez las. Rowerowało się bardzo fajnie.

W Czarnożyłach załączył nam się mały szwędacz i po zaopatrzeniu się w artykuły przemysłu monopolowego poszliśmy dokonać ich konsumpcji na świeżym powietrzu, do czego zresztą zachęcała pogoda. Późnym wieczorem zrobiło się jednak chłodno i przenieśliśmy się do domu.












08.03.2007
64.59km, teren 45km, czas 3h 19min

Rano jak tylko otworzyłem oczy.... "o k...., moja głowa!", oj ciężko było, i minęło sporo czasu zanim wsiadłem na rower. Przez pierwsze 15km więcej odpoczywałem niż jechałem a dziury zdecydowanie nie działały kojąco na moją głowę. Złapałem się na tym, że przeprowadzam rower w miejscach, przez które jeszcze wczoraj bez problemu przejeżdżałem. W Chojnach przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Pomyślałem sobie tak: hmmm tamta droga była niezbyt ciekawa, dużo błota tam było, jak przejadę ten kawałek tym asfaltem to chyba na jedno wyjdzie, jak będzie jakieś skrzyżowanie to rzucę okiem na mapę. No i pojechałem tym asfaltem, no i po paru kilometrach dojechałem do skrzyżowania, no i sięgam po mapę... "o cholera! mapy zostały w Czarnożyłach!". Nie chciałem się cofać i oczywiście pobłądziłem. Pamiętałem co prawda nazwy miejscowości przez jakie powinienem jechać, ale nie pamiętałem w jakiej kolejności mają być te miejscowości, w końcu jednak znaleźli się ludzie, którzy sprowadzili mnie na mój wczorajszy szlak i od tej chwili nie wprowadzałem żadnych "udoskonaleń" :). W miarę upływu kilometrów kac się zmniejszał, w połowie trasy się jednak rozpadało i znowu wróciłem do domu cały mokry i wypaćkany.




Wiosenne kwiatki dla BIKEstatsowych rowerzystek :)




Komentarze
Twoja Laseczka:) | 15:45 niedziela, 17 lutego 2008 | linkuj Piękne te kwiatki.....
czesiek
| 08:36 piątek, 9 marca 2007 | linkuj Ps. "Kombinujecie z tymi bogami.... :( to tu miało być. :)))))
Fajnie się czytało. Fotki też - jak zwykle zresztą - bardzo ładne. :)
Tylko po co ten kac? :( Ale tak to jest jak się trunki miesza - cierp ciało jakeś chciało. ;)
Pozdrawiam - Czesiek


Pixon
| 22:10 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj Ale daliście czadu :), dobrze raz się żyje więc trzeba dobrze się zabawić.

BTW tak między nami ja nawet nie wiem kiedy jest ten dzień chłopaka :P

Pozdrawiam
kosma100
| 21:47 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj Darecki Kobiety trzeba rozpieszczać - nie nauczyłeś się jeszcze tego? ;D
I nie narzekaj bo jak przyjdzie dzień chłopaka, dzień hutnika, dziń metarulga, dzień inżyniera itp to nie dostaniesz ode mnie zdjęcia ;P
Pozdrawiam
tomecki
| 21:33 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj super.teraz śmigam na cienkich slikach ale jak ogladam fotki z takich akcji to mam ochote założyc 2,1 i potaplać sie w błocku :].
tomalos
| 21:32 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj Darecki > no niech mają :). tak ich tu mało przecież
Darecki
| 21:28 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj Tomalos nie wydaje Ci się, że rozpieszczamy te nasze STATSBIKERKI :-)
kosma100
| 21:26 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj P.S. Trzeba było przeczekać aż kac minie tradycyjnie - w paśniku ;D
A tak poza tym - najlepsza na kaca jest ciężka praca (czytaj: jazda na rowerze)
pzdr
kosma100
| 21:18 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj tomalos Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to moja bogata nazbyt wyobraźnia zadziałała i zobaczyłam oczami wyobraźni Twoje buty... lecz po dalszym "zapuszczeniu żurawia" okazało się, że buty masz nawet czyste...hmmm
Zdjęcie numer 3 to chyba jakieś deja vu? ;D
Zdjęcie nr 5 - fajniutkie ;)
Pozdrów kolegę - mialam kiedyś złamany obojczyk - gips od pępka do szyji - masakra ;/
No i oczywiście dziękuję za piękne kwiatki ;D jestem pierwszą bikestatsowiczką dodającą komentarz do Twojej dzisiejszej wycieczki, więc zagarniam je wszystkie ;P
Pozdrawiam
tomalos
| 21:11 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj no to powiem, że napoju było akurat w sam raz :)
granicho-bez-4
| 21:07 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj no i taakii duży napój
Młynarz | 21:03 czwartek, 8 marca 2007 | linkuj Ładnie, ładnie Tomalos :)
Carlsbergów to Wy z tych kielonów, co na stole stoją na pewno nie piliście hehe
Czasem trzeba się wyluzować :D

pozdrawiam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]