Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
16.30 km 12.00 km teren
01:02 h 15.77 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Do lasu pod Oszczeklinem.

Sobota, 10 lutego 2007 · dodano: 10.02.2007 | Komentarze 6

Do lasu pod Oszczeklinem.

Było kilka stopni poniżej zera. Po polnej drodze jakiś czas przede mną jechał pojazd bliżej mi nie znany i pokruszył lód na kałużach. Ja nie przywiązałem do tego większej wagi chlapiąc co nieco od czasu do czasu. Ale co to? Czemu ta linka mi tu tak zwisa a przerzutka nie reaguje? Okazało się, że zachlapałem linki i pancerze i teraz to zamarzło. W jednej chwili z 27 biegów zrobił mi się jeden. Z przodu miałem łańcuch na blacie (44 zęby) a z tyłu chyba na szóstej zębatce (16 zębów). Po przejechaniu w taki sposób około 3 km w terenie jęzor miałem w okolicach pasa i sapałem jak lokomotywa. Stwierdziłem, że dalej się tak nie da i trzeba coś z tym zrobić. Z przednią przerzutką poszło łatwo, kilka szarpnięć linką i już. Tylna wyglądała gorzej, cały pancerz przy przerzutce jak i sama przerzutka wyglądały jak po spotkaniu z Królową Śniegu... po prostu sopel. Walczyłem z tym kilkanaście minut ale się udało. Kałuże od tej chwili omijałem szerokimi łukami :). Lodem pokryły się też obręcze ale nie utrudniało to zbytnio jazdy, wydawały jedynie straszny warkot przy zaciśnięciu hamulców i powodowały że klamki śmiesznie podskakiwały pod palcami dopasowując się do aktualnej grubości lodu na obręczy. Po powrocie do domu odkryłem jeszcze jeden sopel... na mojej bródce. Cała zamarzła od wilgoci z wydychanego powietrza :)

Dziś bez fotek, jutro, o ile się wybiorę na rower, też będzie bez fotek.


Komentarze
tomasz | 20:27 niedziela, 11 lutego 2007 | linkuj sopko cześku, aparat wrócił a ja jutro pewnie na rower wyskoczę bo dziś nie byłem i jakoś tak mi czegoś brakuje :)
czesiek
| 19:39 niedziela, 11 lutego 2007 | linkuj Jakoś pusto tu bez fotek. :(
Pozdrawiam - Czesiek
kosma100
| 16:43 niedziela, 11 lutego 2007 | linkuj Hehehe, po wejściu na tę stronę musiałam jeszcze raz sprawdzić czyj to blog ;) Myślałam, że albo się pomyliłam albo poszło mi na oczy ;)
Brak fotek zrekompensowałeś dłuższym opisem ;)
Z utęsknieniem czekam na come back Twojego aparatu ;)
Pozdrawiam
tomalos
| 10:15 niedziela, 11 lutego 2007 | linkuj hehe, aparat wczoraj i dziś poza domem, więc mówi się trudno :)
Vicente
| 10:04 niedziela, 11 lutego 2007 | linkuj Hej...
Nawet najciekawszy tekst Tomalos nie przekłada sie na tych kilka fotek, które Ty jesteś w stanie ustrzelić...
Dziś jestem zmuszony szukać inspiracji dzieś indziej..;)
Milej niedzieli i pozdrawiam
Paolo
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jezda
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]