Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomalos osady Chlewo, Łódź. Przekręciłem już z BIKEstats 29758.89 kilometrów w tym 9317.12 po wertepach Jeżdżę z prędkością średnią 20.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomalos.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
64.67 km 24.00 km teren
02:37 h 24.71 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Wariant prawobrzeżny mi się spodobał

Czwartek, 21 czerwca 2007 · dodano: 21.06.2007 | Komentarze 7

Wariant prawobrzeżny mi się spodobał i dzisiaj znowu wracałem z pracy prawym brzegiem Warty.

Most kolejowy na Warcie w Sieradzu


Szykuje się srogi opad



Dwie przyczepy i traktor... żeby to wyprzedzić wjechałem w zarośla z lewej i.... jak byłem na wysokości traktora to droga krzyżowała się z rowem, którego w tym zielsku nie widziałem :D Ale udało mi się jakoś w miarę zgrabnie pokonać tą przeszkodę (postarałem się, żeby się nie ośmieszyć przed panami z ciągnika :D)


Pomimo szaleńczego tempa burza dorwała mnie około 11km od domu... cóż, jak przed wejściem do domu pokonał bym Wartę wpław to wcale nie był bym bardziej mokry.

Update 21:30. No i się okazało, że burza zaszkodziła licznikowi, zero reakcji, mam nadzieję, że jak wyschnie to się ocknie.

Dane wyjazdu:
64.94 km 24.00 km teren
02:45 h 23.61 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Najpierw do pracy a po pracy

Środa, 20 czerwca 2007 · dodano: 20.06.2007 | Komentarze 7

Najpierw do pracy a po pracy dla odmiany prawym brzegiem Warty do domu. W drodze powrotnej zepsuł mi się lewy pedał i nie chciał się kręcić, najpierw stawiał duuży opór a potem całkiem się zatarło. Kilka obrotów do tyło powodowało, że ciężko bo ciężko, ale dało sie upedałować kilka obrotów do tyłu... i tak przejechałem 13km :/. Okolice łożyska były takie gorące, że nie dało się utrzymać ich palcami dłużej niż 2-3 sekundy. Idę dziada naprawiać, ale obawiam się, że może się nie udać :(

Fotki z drogi powrotnej





21.06.07, 00:04, właśnie wróciłem z garażu... pedały do wymiany :( zajechane kompletnie, kulki już nie są kulkami, tuleje wyżłobione... źle to wygląda, ale najbliższe dni muszą wytrzymać.


Dane wyjazdu:
63.37 km 14.00 km teren
02:38 h 24.06 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

do pracy i z pracy

Poniedziałek, 18 czerwca 2007 · dodano: 18.06.2007 | Komentarze 2

do pracy i z pracy i trochę po Sieradzu.

Dane wyjazdu:
70.16 km 20.00 km teren
03:15 h 21.59 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Piękne niebo i zapach truskawek

Niedziela, 17 czerwca 2007 · dodano: 17.06.2007 | Komentarze 8

Piękne niebo i zapach truskawek
Spokojna niedzielna przejażdżka bez pogoni za czymkolwiek, pełen relaks. Przyroda dysponuje wieloma przedstawieniami, które potrafią mnie urzec.
Dziś urzekła mnie błękitnym niebem z chmurami jak bita śmietana.
Dziś nęciła mnie zapachem truskawek przychodzącym z zachodnim wiatrem.
Dziś syciła mnie widokiem błotniaka szybującego nad polami jęczmienia.

Piękną mamy przyrodę.





A Kosma to musi być jakaś wpływowa babka ;) Jadąc w Sutety znalazłem miejscowość Kosmale a dziś Kosmów :D


Dane wyjazdu:
4.80 km 1.20 km teren
00:17 h 16.94 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Na truskawki :)

Sobota, 16 czerwca 2007 · dodano: 16.06.2007 | Komentarze 0

Na truskawki :)

Dane wyjazdu:
60.72 km 13.00 km teren
02:22 h 25.66 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Za chlebem :) Potem

Piątek, 15 czerwca 2007 · dodano: 15.06.2007 | Komentarze 1

Za chlebem :) Potem trochę po Sieradzu. Powrót to istna sielanka, najpierw podpiąłem się na kilka km pod autobus a potem i tak miałem z wiatrem. Pobiłem rekord trasy ale się nie liczy, bo za autobusem popierniczałem 55-60km/h bez większego wysiłku. Strasznie smrodził mi ten autobus i w końcu na którejś górce nie wytrzymałem i odpuściłem bo już głowa zaczynała mnie boleć od spalin.

Aha.... w końcu opisałem cały wyjazd w Sudety
dzień 0 - dojazd, dzień 1, dzień 2, dzień 3 dzień 4



Dane wyjazdu:
58.14 km 13.00 km teren
02:22 h 24.57 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

praca, powrót przez las po burzy,

Czwartek, 14 czerwca 2007 · dodano: 14.06.2007 | Komentarze 1

praca, powrót przez las po burzy, więc cały się zachlepałem

Dane wyjazdu:
58.30 km 13.00 km teren
02:07 h 27.54 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

REKORD TRASY!!!

Wtorek, 12 czerwca 2007 · dodano: 12.06.2007 | Komentarze 2

REKORD TRASY!!!

Pobiłem dziś mój rekord na trasie Sieradz-dom. Miało to miejsce w drodze powrotnej z pracy. Okazało się, że muszę pilnie być w domu, więc deptałem ostro. Początkowo nie planowałem bić rekordu, jednak szło ładnie, więc czemu by nie :)
Dane powrotu

Dystans 28,9km
Średnia = 31,26km/h
Czas 00:55:29
Teren 6.5km

Jestem z siebie zadowolony bo jechałem na typowo terenowych kapciach, byłem przemęczony i niewyspany (BARDZO), a od Warty zrobiło się pod wiatr.

niestety nie ma opisu wyprawy jeszcze, nie wyrobiłem sie:(

Dane wyjazdu:
58.08 km 13.00 km teren
02:31 h 23.08 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

do pracy

Poniedziałek, 11 czerwca 2007 · dodano: 11.06.2007 | Komentarze 0

do pracy

Dane wyjazdu:
68.23 km 19.00 km teren
03:41 h 18.52 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Sudety - dzień 4 - powrót.

Niedziela, 10 czerwca 2007 · dodano: 10.06.2007 | Komentarze 9

Sudety - dzień 4 - powrót. Zobacz też: dzień 0 - dojazd, dzień 1, dzień 2, dzień 3
Niestety Canon pojechał w inne góry a ja musiałem pstrykać starym pożyczonym kompakcikiem :/

Żabie Oczko, prawda że interesujące? :)


Rano zjechałem do Pokrzywnej i potem do Wieszczyny, gdzie wsiadłem na czerwony szlak pieszy. Dojechałem nim do Dębowca, za którym gubię gdzieś szlak. Obieram kierunek mniej więcej właściwy i do Sanktuarium św. Józefa gdzie odnajduję czerwonego.

Przy sanktuarium. No to w końcu jak? Jechać czy nie jechać, oto jest pytanie, w końcu jazda na rowerze to prawie jak modlitwa :) O, a tam na dole jest jeszcze stojak na rowery :)


Cofam się trochę czerwonym do pierwszego potoku z zamiarem wzięcia porządnej kąpieli przez wjazdem do Prudnika, znalazłem odpowiednie miejsce, wypluskałem się, wskoczyłem w świeże szmatki i dalej czerwonym do Prudnika. Dojechałem do sanktuarium... a tu MSZA!!! Przedzieram się ostrożnie przez tłum, ludziska muszą mieć niezły ubaw :) Dobrze, że jestem po kąpieli bo była by siara :)

Z sanktuarium do Prudnika już z górki i to blisko. Pokręciłem się jeszcze po mieście, spiłem piwko i udałem się na dworzec (szumna nazwa) gdzie oprócz zakupu biletu podładowałem telefon. Pani w okienku musiała się strasznie nudzić bo bardzo przedłużała rozmowę ze mną. Z Prudnika pociągami do Kalisza i z Kalisza do domu rowerkiem. I po wyprawie.